top of page

Nie odwracaj wzroku

Portrety w pozie nawiązującej do ‘Olimpii’ Maneta, ukazujące ciało oraz spojrzenie konfrontujące widza.
Édouard Manet, Olimpia, 1863

Nie odwracaj wzroku


Na początku był skandal.

Rok 1863, Paryż. Olimpia Édouarda Maneta zawisła w Salonie Odrzuconych jak cios wymierzony w gust i przyjęty obyczaj. Kobieta na obrazie nie była boginią ani alegorią piękna — była paryską kurtyzaną, która patrzyła na widza z dystansem, pewnie, bez cienia wstydu.


Olimpia nie patrzyła z obrazu — patrzyła nam prosto w oczy.


W tym spojrzeniu kryła się rewolucja.


Manet obnażył nie tylko ciało modelki, lecz także nasze spojrzenie: to, które chce widzieć nagość, ale nie prawdę. Od tamtej chwili akt przestał być mitem — stał się rzeczywistością.  Po raz pierwszy kobiece ciało nie było już pretekstem do malarskiej idealizacji, lecz obecnością – konkretną, społeczną i psychologiczną; spojrzenie widza przestało być bezkarne.

 

*


Sto trzydzieści trzy lata później, w 1996 roku, Katarzyna Kozyra położyła się na łóżku w tej samej pozie, co Olimpia Maneta. Ale jej ciało było inne — wychudzone, po chemioterapii, naznaczone chorobą. Nie było w nim ani powabu, ani stylizacji. Była prawda.


Portrety w pozie nawiązującej do ‘Olimpii’ Maneta, ukazujące ciało oraz spojrzenie konfrontujące widza.
Katarzyna Kozyra, Olimpia, 1996

 

Praca „Olimpia” składała się z trzech wielkoformatowych fotografii i kilkuminutowego wideo. Dwie fotografie były rodzajem stylizowanego autoportretu: na pierwszej z nich artystka przyjęła pozę Olimpii z obrazu Maneta; na drugiej leżała w sterylnej, białej przestrzeni szpitalnej, obok – pielęgniarka i kroplówka. Trzecia zaskakiwała bezosobową zwykłością: starsza, samotna kobieta w zwyczajnym współczesnym mieszkaniu. Motywem, który łączył te trzy wizerunki była aksamitna czarna wstążka zawiązana na szyi każdej z kobiet – znak tożsamości, ale i ślad śmiertelności.


Tryptyk fotograficzny i towarzyszące mu wideo z gabinetu zabiegowego tworzyły intymny zapis życia w obliczu śmierci. Kozyra przeniosła akt z przestrzeni estetyki w przestrzeń egzystencji.Nie chodziło już o piękno, lecz o przeżycie.Nie o nagość, lecz o odsłonięcie ciała w jego słabości.


Olimpia, 1996 była gestem odwagi — nie uwodzicielskim, lecz granicznym. Pokazała ciało, które przestało spełniać społeczne oczekiwania, ale właśnie przez to stało się najprawdziwsze.


*


W 2025 roku artystka wróciła do swojej Olimpii.

W Muzeum Fotografii w Krakowie pokazano wystawę „Nie odwracaj wzroku. Refleksje wokół pokazu ‘Olimpii’ Katarzyny Kozyry”.

 

KK, Nie odwracaj wzroku, 2025. Zdjęcie Dorota Marta, MuFo
KK, Nie odwracaj wzroku, 2025. Zdjęcie Dorota Marta, MuFo

Obok dzieła sprzed trzech dekad pojawił się tryptyk nowych fotografii, także w wielkim formacie, które przedstawiają tą samą artystkę i tą samą nagość, lecz inne ciało: dużo starsze, odmienne. A jednak osoba spogląda na nas spokojnie, patrzy w oczy widzowi z dawną, nieustępliwą siłą. To nie rekonstrukcja wcześniejszej instalacji, lecz rozmowa z pamięcią, z ciałem wyraźnie naznaczonym upływem czasu.


Dwie Olimpie – tamta młoda sprzed lat, i ta obecna dzisiaj – patrzą na siebie jak dwa zwierciadła odbijające nie tylko artystkę, ale i nas: nasze lęki, starzenie, niezgodę na przemijanie.


Wystawa w MuFo była czymś więcej niż ekspozycją prac artystki. Stała się przestrzenią dialogu: warsztaty, spotkania i rozmowy zapraszały do refleksji oraz do konfrontacji z tym, czego zwykle unikamy, zwłaszcza z nieuchwytnością przemijania.


Krytycy przypomnieli, że Kozyra – podobnie jak Manet – patrzy tam, gdzie inni zamykają oczy, i podkreślali, że artystka konsekwentnie, we wszystkich swoich projektach, podejmuje trudne tematy.


Obiorcy wcześniejszej i tegorocznej wystawy reagowali emocjonalnie. Bo sztuka Kozyry nie jest do podziwiania, lecz do przeżywania. Widz pozostaje po takim spotkaniu z jej sztuką z obrazem, który nie chce zniknąć spod powiek.


Trzy Olimpie, trzy kobiety, trzy spojrzenia — rozpięte na przestrzeni stuleci: XIX – XX – XXI wiek.


Manet obnażył iluzję i uczynił ciało realnym.

Kozyra z 1996 roku obnażyła chorobę i śmiertelność.

Kozyra z 2025 roku obnażyła czas i jego ciężar.


Trzy wieki, jedno spojrzenie uważne i prowokujące.

Ciągłość odwagi – od Salonu Odrzuconych po współczesne muzeum.

Sztuka, która przechodzi przez epoki, nie tracąc siły.

 


Katarzyna Kozyra






Katarzyna Kozyra (ur. 1963 w Warszawie) – jedna z najważniejszych i najbardziej wpływowych artystek polskiej sztuki współczesnej. Absolwentka Wydziału Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, dyplom uzyskała w 1993 roku w pracowni prof. Grzegorza Kowalskiego. Jej twórczość obejmuje instalacje, wideo, fotografię i performance.


W centrum jej sztuki stoi ciało – ludzkie, zwierzęce, chore, starzejące się – oraz pytanie o granice widzialności, normy społeczne i tabu. Kozyra zyskała międzynarodowe uznanie m.in. dzięki pracom Piramida zwierząt (1993), Łaźnia żeńska (1997), Łaźnia męska (1999) i Olimpia (1996). W 1999 roku reprezentowała Polskę na Biennale w Wenecji, gdzie otrzymała honorowe wyróżnienie.


Jej sztuka, często prowokacyjna i przełamująca społeczne schematy, konsekwentnie bada relację między artystą, ciałem i widzem.




Comments


STAY CONNECTED

  • Facebook
  • YouTube

NEW YORK CITY

POLISH THEATRE INSTITUTE IN THE USA,INC.| NON-PROFIT ORGANIZATION 501(C)(3)
©2024 POLISH THEATRE INSTITUTE IN THE USA

bottom of page