Scena ta, namalowana przez czołowego malarza piętnastowiecznej Sieny, przedstawia trzech mędrców zmierzających do Betlejem, aby oddać hołd Chrystusowi. Jest to fragment niewielkiego ołtarza ukazującego Pokłon Trzech Króli. Oryginalnie gwiazda była przedstawiona nad dachówką stajni. Futrzana czapka, noszona przez mędrca w różowej szacie, została zainspirowana wizytą króla Węgier Zygmunta Luksemburskiego w Sienie w 1432 roku.
Na ekspozycji w The Met Fifth Avenue w galerii 956.
Piękne i tajemnicze dary przynoszą z sobą Trzej Królowie: mirrę, złoto i kadzidło. I takie też życzenia składamy dla wszystkich na ten przyszły rok. Oby szczęściło się z darami „mirry, złota i kadzidła”, które przyjmiemy w zadziwieniu i zadumie.
Czesław Miłosz
SPOTKANIE
Jechaliśmy przed świtem po zamarzłych polach,
Czerwone skrzydło wstawało, jeszcze noc.
I zając przebiegł nagle tuż przed nami,
A jeden z nas pokazał go ręką.
To było dawno. Dzisiaj już nie żyją
Ni zając, ani ten co go wskazywał.
Miłości moja, gdzież są, dokąd idą
Błysk ręki, linia biegu, szelest grud –
Nie z żalu pytam, ale z zamyślenia.
Wilno, 1937
ENCOUNTER
We were riding through frozen fields in a wagon at dawn.
A red wing rose in the darkness.
And suddenly a hare ran across the road.
One of us pointed to it with his hand.
That was long ago. Today neither of them is alive,
Not the hare, nor the man who made the gesture.
O my love, where are they, where are they going
The flash of a hand, streak of movement, rustle of pebbles.
I ask not out of sorrow, but in wonder.
Wonderful translation of Miłosz. By who?