Grażyna Drabik
Jul 4, 20211 min
Updated: Dec 16, 2021
Spotkanie z Kazimierzem Braunem przecina moje życie "na to, tam w Polsce" i "na to,
tutaj w USA". Tam, jako młoda aktorka, dostałam obietnicę zagrania wielu wspaniałych
ról w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu od ówczesnego dyrektora i człowieka
naznaczonego znakiem jakości i rozpoznawalności w europejskim teatrze.*
Tutaj, od pierwszych kroków teatralnych w NYC, mogłam liczyć na współpracę i
gotowość wspierania wszystkich moich działań teatralnych. Dziękuję!
Iza Laskowska
*W 1984 roku Kazimierz Braun został zmuszony przez ówczesne władze Polski do
opuszczenia kraju.
Panie Kazimierzu: 100 lat od całego PTI i dużo poezji!
Cyprian Kamil Norwid
Z POKŁADU ,,MARGUERITY”
WYPŁYWAJĄCEJ DZIŚ DO NEW-YORK
Londyn, 1852, decembra,
godzina 10 rano
I
Cokolwiek słońca w żaglach się prześwieca,
Omuska maszty lub na fale spryska:
Mgły nikną niby zasłona kobieca,
Obłoki widać za nią jak zwaliska!…
II
„Czemu zwaliska? i czemu zasłona?
Czemu niewieścia…?” – krytyk niech już pyta,
I niech oskarżą Muzę, że zmącona
W harmonii – pojęć – swoich ta kobiéta – –
III
Ja – nie wiem… widzę i rzecz kreślę smutno,
Jakbym był jednym z ciągnących żurawi,
Co cień swój wiodą przez masztowe płótno,
Nie myśląc, czy stąd obraz się zostawi!…
IV
Ja nie wiem… końca, nigdy nie wiem może,
Lecz…
(tu mi przerwał sternik)
… szczęść w a m, Boże…